To
tył Lipiec Anka była na spaceze z Błazejem Łukasz nie było był
na pubie i mniała donich dojechać.Po chwpil Anka widzi znajomom
twacz i mówi :
-Marcin
O
ja cie cześć Ania
-cześć
Ile
my się nie widzleli
-od
mojej wypowacki z jastrzebia
Twoi
rododzice tez się wypowadzili
-oj
tak do katowic
To
twój synek
-
Mój
podobny
a,e nie widzałem jeszcze taty maleńca
-Marcin
ty się tu przepowadziłeś
do
miszkam na sosnowiekiej
-Na
domkach
nie
wych bokach
-a
wiem gdzie
a
co ty trzaz robisz
-jestem
organizarorek rużych kocertów inprez
a
, no tak ty zawsze w tym fachu dobra bylas
-no
wiesz
ja
che zalożyci filmę
-Jaką
wiesz
co tanspotowom cos w tym sylu
-marcin
przeposze cie na chwlie o po pacz Blażej kto przyjechał
*Kto
to
-A
na kogo ci wyglada
*nie
wiem
-Kolega
znamy się od przeczkola
*a
to takie ja myślałem co inego
-Łukasz
może ty już nie myśl Doba idziesz ze mną
*dzień
dobry panu
dzie
dobry
-To
właśnie mój mąż
kurcze
synek puł tata pół mama
-widzisz
marcin
Chocie
na jakoms kawę , zna fajne miejce tu w paku
-Marin
a co robi paweł
Pawel
jest w norwegi i pacuje jako elekryk
-Aha
Dzien
dobry
*dzień
dobry
co
państwo sobie życzom
-kawę
2x ekspreso
dla
mnie rozpuszczarną jeśli można
to
wszystko
tak
-O
powiedaj jeszcze co tam słychać
wiesz
co w katowicach się nie umiem odalejść jeszcze ale , pomału po
mału
-Przyzwyczaj
się
A
twuj moz co o robi
-Wiesz
co niech ci sam opowie
*Jetem
żeznikiem
Anka
z dziwieona mówi
-Kim
jo
to cieszka paca
*rabro
-na
pubie piłes cos
*Nie
wiesz co marci jestem kawisowcem w zespole feel
a
to musisz mieć ciekawie
*bardo
ciekawie
-my
spadamy bo w domu obiad trzeba zrobić Marcin umówimy się
Oki
jak cos znajde cie na internecie i zadwonie
-oki
firmę łatwo znaleźć
-narzie
cześć
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz