Nadszedł
Grudzień a jak grudzień to z
nim święta .Ewelina zadwoniła do soich odziców ze przyjom tak po
16 dobra cureczko pychocie z Piotrem. Powiec Piotrowi że ma
pozdewienia
mamo
będziesz się widziec za parę godzi z nim
no
tak wiem
no
ale, pozdrowie go
gobra
kochanie trzeba pojechac po jakieś preznty
a
Piotruś
masz pozdowienia od teścowej
to
tak mnie wielbi
chyba
To
co jej kupimy nie wiem
a
idziemy do Łukasz i Aniki Nie
wiem bo musmy iść do twoich rodziców
to
nie dziemy do nich
na
drógi dzień swą mogo przyś
bo
dzisaj idzimy do moich i do twoich i niewiem jak to zrobimy
Damy
radę
no
muśmy
Ania
do Łukasz pierw idziemy do kogo na wigilie pujcmy do moicha może
bęcie miaki
no
dobra
tylko
udaj ze go nie znasz
no
dobra
Anka
i Łukasz dojechali do domu rodziców anki i mówia co tyle samochów
tutaj
Puk
puk puk puk
Juz
idę
cześ
mamo
cześć
córeczko
zaparkowac
się uwaz nie da
Babcia
zdziatkiem przyjechali i jais kolega Doroty
Łukasz
mówiłam
no
słysze
mama
my zaraz przyjdziemy zawolaj mi dortę
dobra
Dorota
no
cześć ciostra
Gdzie
dac preznty do piwnicy nale piej potem Michał wylczy korki i
przyniesie preznty
dobra
a gdzie choinka jest
wiesz
co uparsie dali ja koło telwizora
dobra
michał drade
oczwiście
ze da
dobra
syszała ze dziatkowie są
No
są
oki
łukasz
tu te preznty
oki
Pare
godzin pódziej ok godziny 19 pojechali do rodziców łukasza
tam
był humor i dużo inych rzeczy. Na drógi dzien swia umówi li się
z Ewelina i Piotrem