Mineło
9 miesięcy to był Kwiecień jakiś dzień przed urodzianmi Łukasz
czy nawet w ten sam dzień Ania do niego mów musmy jechac do szpital
Jest 4
rano daj spać
Łukasz
musmy jechac do szpitala
dobra
po jaiś 10s łukasz był gotowy ale, zaspany jeszce kojazyl Lukasz
ruszył zankom w strone szpitala . Gdzieś o koło godziny 9 :12
przysedł na swiat syn Błażej Łukasz z nie dowiezniem krzykoł
mam syna jest jest jest
Pierngniarka
mówi proszę o pana jest pan w szpitalu proszę się zachwywać
proszę pani jestem tak sześliwy ze nie umiem powiedzieć jak się
cieszę
dobrze
cisze może być pan dobrze .
O
jakiejs 9:20 Łukasz zadwonił do Teściowej
mama ma
mama wnuka
a ta
krzyczy Waldek mamy wnuka
to
pijemy
ile wazy
3900
do
pulchny muś być
tosze
jest
Mama ja
che ż to jutro przyjade po ciebie pi pojedziemy do Ani
dobra to
się zdonimy
o
czywiscie
Łukasz
nie mógł nie powiedziec przyjacólde onki ze urodziła
bo
wiedział ze go anka zabije jak Ewelinie nie powie
Piotrek
co chez
wiesz która godzina
10
co?
no 10
o kurcze
co się
stało mam syna
ty ja
wsiadam na motor i przyjezam do ciebie jestem w szpitali dobra wiesz
co wezne Eweline na pewno się ucieszy
no na
pewno
Jakoś
godzine puzniej Piotrek z chłpoakami i z Eweliną przyjechali do
szpitala
A Michal
mowi ty dzisa nie masz urodzin
na mam
To mamy
co świe tować
a Anka
mowi tylko się nie u pij posze bo się na jutro umłes z mamom
dobrze
kochanie
Nastepny
dzień przyjechali rodzice anki i łukasza i mówiom ale podobry do
ciebie
bardo
Aniu
kiedy wy chodzisz za parę dni
Łukasz
jak tam po wczorajszych urodzinach
a dobrze
Dorota
ja kolege musalam mu dać cos na głowe
A to
Michał przesadzil toszkę
rodzice
Anki tego nie słyszeli
Wtorek
Ania wyszła do domu z Błażejemy wszyscy sąsiedzi mówili ale, do
pana podobnę
dziękuję
Kilka
dni pózniej
wszcy
zajomi przyszli zobaczyć dziecko
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz