wtorek, 30 lipca 2013

Rozdiał XXXIV-9 miesięcy i jest Błażej


Mineło 9 miesięcy to był Kwiecień jakiś dzień przed urodzianmi Łukasz czy nawet w ten sam dzień Ania do niego mów musmy jechac do szpital
Jest 4 rano daj spać
Łukasz musmy jechac do szpitala
dobra po jaiś 10s łukasz był gotowy ale, zaspany jeszce kojazyl Lukasz ruszył zankom w strone szpitala . Gdzieś o koło godziny 9 :12 przysedł na swiat syn Błażej Łukasz z nie dowiezniem krzykoł mam syna jest jest jest
Pierngniarka mówi proszę o pana jest pan w szpitalu proszę się zachwywać proszę pani jestem tak sześliwy ze nie umiem powiedzieć jak się cieszę
dobrze cisze może być pan dobrze .
O jakiejs 9:20 Łukasz zadwonił do Teściowej
mama ma mama wnuka
a ta krzyczy Waldek mamy wnuka
to pijemy
ile wazy
3900
do pulchny muś być
tosze jest
Mama ja che ż to jutro przyjade po ciebie pi pojedziemy do Ani
dobra to się zdonimy
o czywiscie
Łukasz nie mógł nie powiedziec przyjacólde onki ze urodziła
bo wiedział ze go anka zabije jak Ewelinie nie powie
Piotrek
co chez wiesz która godzina
10
co?
no 10
o kurcze
co się stało mam syna
ty ja wsiadam na motor i przyjezam do ciebie jestem w szpitali dobra wiesz co wezne Eweline na pewno się ucieszy
no na pewno
Jakoś godzine puzniej Piotrek z chłpoakami i z Eweliną przyjechali do szpitala
A Michal mowi ty dzisa nie masz urodzin
na mam
To mamy co świe tować
a Anka mowi tylko się nie u pij posze bo się na jutro umłes z mamom
dobrze kochanie
Nastepny dzień przyjechali rodzice anki i łukasza i mówiom ale podobry do ciebie
bardo
Aniu kiedy wy chodzisz za parę dni
Łukasz jak tam po wczorajszych urodzinach
a dobrze
Dorota ja kolege musalam mu dać cos na głowe
A to Michał przesadzil toszkę
rodzice Anki tego nie słyszeli
Wtorek Ania wyszła do domu z Błażejemy wszyscy sąsiedzi mówili ale, do pana podobnę
dziękuję
Kilka dni pózniej
wszcy zajomi przyszli zobaczyć dziecko 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz