wtorek, 18 marca 2014

Rozdział XLVII–wakcje z błazejem


Przyszedł czas wakcji wiedzieli że Błazej jest mały więc musieli pojeche z mim tam żeby nie było za goronco. Wiec pojechali do Hiszpani, gdzieś koło Balcelony. Łukasz powiedziala ani ze, dwoni do chłapaków: Odebrała piotrek mówi :
Co się stało
dwonie bo kikt nie odbiera to dwonie do ciebie
HEHEHE oni zjeci są
a co pznali kogoś
tak
dbra ja nie otym jestes już namiejcu
dobra pkarze ewelinie
ok dzieki
Mów jak tam małay
a wiez w pozotku wałnie Ania właśnie z nim siedzi w pokoju a ja stobą gadam
no wiadmo dbara kocze bo idzmy na palze i na basenn
Ania do Łukasza skim gadałeś
a z kim mogłem gadać
no nie wiem
Piotrek cie pozdrawia
dzienki co unich nie pytałem gdzies była.
Łukasz idziemy na tom plaże
no idziemy
Na plazy zpotali niespodiewnego goscia
Ania mów ty pacz Michał
gdzie tu
a no widzisz
Łuakasz udała ze go nie zna i peszedła dale nie odbiera to niech dalej nie odbiera ciekawe co on tu robi
wes to twój kolega
dobra podejde
Michała
O boze
dwoniłem do ciebie nie odbierałes
no dwoniłes n tezas zauwazłaem
czy dowiem co tu jedst grane
a nie wiem haha czy się dowiesz
O błażej
wuja wuja wuja wuja
Błazej nauczła się noowego słaowa i terzaz będę cal dzień gadała wuja
Michała mów gdzie hotel masz
200m od moza to tak ja my
haha wiadmo kot go zmawiała
Ania cz ty masz cos stym spnego
ja nie
ciekawe kto
nie wiem haha
to co na obiedzie się widzmy
tak a potem idziem do baru
oki
Przyszedła czas kolacy Błażej cały dzień chodziła i mówila wujek wuje wujek
wujek musiała go wos na rence bo nie dawala mu życ
po kolaci wszcy poszli do baru tam po 3 godznach zokęciła się miła inpreza .
Minely już 2 tgodnie Łukasz Błazej, iMichała musieli wacaci do polski bo czekała ich jeszce praca


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz